W tym roku grzybobranie połączyliśmy z wędrówkami pieszymi po duktach leśnych i polnych. Wyruszyliśmy autokarem wraz z dziećmi i rodzicami w kierunku Zaboru pod dąb Napoleona. Oczywiście jazdę do celu umililiśmy sobie już tradycyjnie biesiadną piosenką, która bardzo nam poprawiła nastrój. W Zaborze czekał na nas leśniczy, który pokierował nas do lasu gdzie zbieraliśmy grzyby i podziwialiśmy piękno lasu.
Niestety dużo grzybów nie było, więc udaliśmy się spacerem wśród pól i łąk pod dąb Napoleona - pomnik przyrody. Gdy dotarliśmy na miejsce naszym oczom ukazał się monumentalny i zarazem piękny dąb, którego jednak ząb czasu nie oszczędził. Mogliśmy go podziwiać z bliska zaglądając i chowając się do środka. Podjęliśmy również próbę objęcia go w kole i aż 50 dzieci oplotło go w całości. W międzyczasie leśniczy przygotował dla nas ognisko, przy którym piekliśmy kiełbaski, śpiewaliśmy "Płonie ognisko" oraz rozstrzygaliśmy konkurs na króla grzybobrania - został nim Tymek Puślecki z gr.VI. Był też konkurs na odnalezienie kosza Pani Jesieni oraz zbieranie papierowych grzybów, ale tylko jadalnych- trujące trzeba był zostawić. Na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, leśniczy rozdał foldery o historii tego pomnika. Wracając dzieci dzieliły się wrażeniami z rodzicami, którzy równie dobrze wspominali wspólnie spędzony czas. Stwierdzenie rodziców, że "fajnie było, ale dlaczego tak krótko"? jest dla nas komplementem gdyż wszystko, co fajne szybko się kończy.