Mieliśmy okazję gościć tak znamienitego sportowca, który przybył na zaproszenie dzieci. Przedszkolacy a szczególnie chłopcy bardzo się interesują żużlem. Zwycięstwo naszego Falubazu w Drużynowych Mistrzostwach Polski wywołało taki entuzjazm, że dzieci zaczęły przynosić do przedszkola szaliki, czapki, koszulki z żużlowcami, zdjęcia i plakaty. Wiktoria Szkwarek dziewczynka z grupy IV pochwaliła się, że jej wujek to właśnie Grzegorz Walasek. Pani Kasia (wychowawczyni) to podchwyciła i wraz z rodzicami pilotowała przybycie żużlowca do przedszkola.
Nadszedł wreszcie oczekiwany przez wszystkich dzień. Nasz Gość przyniósł ze sobą kombinezon z kaskiem i stos fotosów dla dzieci ze swoim zdjęciem podczas wyścigów. Po prezentacji dorobku sukcesów zawodnika oraz krótkim wywiadzie dzieci zadawały pytania cyt. z "Gazety Lubuskiej"
"Dzieci z Przedszkola nr 39 Słoneczko przy ul. Lisiej w Zielonej Górze wzięli Grzegorza Walaska w krzyżowy ogień pytań. A pomysły miały takie, że kapitan Falubazu łapał się za głowę. Ale odpowiadał. - Pan jest kapitanem? - zagadnął pierwszy przedszkolak. - Tak - przyznał Walasek. - A jak pan został tym kapitanem? - dociekał chłopiec. - Na żużlu jeżdżę już od 16 lat. Zaczynałem tu, potem na pięć lat przeniosłem się do Częstochowy. Ale wróciłem do Zielonej Góry i wtedy powierzono mi opaskę kapitana. Przejąłem ją od Andrzeja Huszczy - wyjaśnił żużlowiec.
Ale te pytania były tylko na rozgrzewkę.
- Ile ma pan motorów? - zainteresował się kolejny przedszkolak. - Cztery - wyliczył Walasek. - Ale ile motorów już pan załatwił? - chłopiec drążył temat. - O kurczę... - "Greg" aż złapał się za głowę. - To znaczy rozwalił - uściślił malec. - No, chyba wszystkie - wybrnął kapitan.
- A czy zostanie pan w Falubazie już do końca? - po tym pytaniu, na które nawet najbardziej dociekliwi dziennikarze nie znają dziś odpowiedzi, rozległy się brawa. - O, na to czekałem - uśmiechnął się żużlowiec. - Bardzo bym chciał zostać w Falubazie. Ale to się jeszcze okaże. Myślę, że tak."
Na zakończenie wszystkie dzieci zaśpiewały hymn Falubazu "Falubaz to magia" powiewając szalikami, chorągiewkami oraz pomponami z bibuły. Dzieci złożyły podziękowania na ręce kapitana naszej drużyny sportowej wręczając papierowe kwiatki z podobiznami naszych zawodników. Autografom nie było końca. Grzegorz Walasek obiecał, że jeszcze tu wróci może na początku roku i to z motorem.