Dnia 12 grudnia chętne dzieci z najstarszych grup wraz z opiekunami- paniami z naszego przedszkola i rodzicami udały się na wycieczkę autokarową do Złotoryi. Po pożegnaniu z rodzicami wszystkie dzieci zajęły miejsca w autobusie i po sprawdzeniu obecności ruszyliśmy w drogę. Droga chociaż daleka minęła bardzo szybko a to dzięki naszej pani dyrektor, która przedstawiła nam w sposób bardzo ciekawy historię Złotoryi oraz dzięki pani Alicji, mamie Szymona N. z V grupy, która przygotowała dla dzieci zagadki i piosenki do słuchania. Przez całą drogę podziwialiśmy również krajobrazy za oknem, które zmieniały się jak kartki w książce.
I w taki sposób dotarliśmy do Złotoryi ale zanim rozpoczęliśmy zwiedzanie fabryki udaliśmy się do Miejskiego Przedszkola nr 1, gdzie zostaliśmy zaproszeni na odpoczynek i ciepły poczęstunek. Dzieci i panie z przedszkola przywitały nas miłym uśmiechem i zaprosiły na gorącą żurek, który był przepyszny i szybko zniknął z talerzy. A komu było mało mógł zjeść również bułkę z żółtym serem i drożdżówkę przygotowane przez panie kucharki z naszego przedszkola. I po chwili, gdy już odzyskaliśmy siły, podziękowaliśmy za gościnę i udaliśmy się w dalszą drogę.
Przy Fabryce Ozdób Choinkowych czekała już na nas pani, z którą rozpoczęliśmy zwiedzanie fabryki. Wszystko tutaj było niesamowite- na początku naszą uwagę przykuł pan, który wydmuchiwał z gorącego szkła dużą formę, okazało się, że to jest czubek na choinkę, potem wydmuchał jeszcze jeden i jeszcze, i wiecie co było w tym niezwykłego, że robił to bez żądnej miary a wszystkie ozdoby były takie same. Widzieliśmy również działanie maszyn do wydmuchiwały bombek o jednakowej wielkości, to też było bardzo ciekawe. Przeźroczyste bombki trafiały do specjalnych machin gdzie były malowane- od środka azotanem srebra i na zewnątrz warstwą farby w określonym kolorze. Potem ozdoby były suszone i przekładane do koszy. Niektóre z nich trafiały od razu do strefy pakowania, inne były przekazywane do strefy artystycznego dekorowania. Tam też udała się nasza grupa i wszystkim nam głos odebrało gdy zobaczyliśmy różnokolorowe bombki w najprzeróżniejsze wzory, po prostu wszystkie znajdujące się tam ozdoby wyglądały przepięknie. Pracujące tam panie i panowie bardzo szybko i zręcznie rysowali specjalnym klejem różne wzorki na bombkach, które następnie były obsypywane brokatem złotym, srebrnym albo naklejane na nie były koraliki, klejnoty o różnym kolorze i kształcie, potem kilka dmuchnięć i już cudo na choinkę było gotowe. Wszyscy byliśmy pod dużym wrażeniem umiejętności, a przede wszystkim zręczności dekoratorów bombek., którzy po skończeniu dekorowania jednej ozdoby szybko przechodzili do dekoracji następnej i następnej prawie bez przerwy.
Ostatnim etapem naszego pobytu w fabryce było przyglądanie się pracy pań, które nakładały wszystkim ozdobom zawieszki i pakowały je do pudełek i przekazywały do wysyłki. Oglądając to, każdy z nasz marzył, aby dostać takie pudełko pełne ozdób. Marzenie się spełniło, bo otrzymaliśmy takie pudełko z bombkami do udekorowania choinki w naszym przedszkolu. Na zakończenie serdecznie podziękowaliśmy wszystkim za możliwość zobaczenia sposobu tworzenia ozdób choinkowych, było to dla nas miłe i niesamowite przeżycie. Teraz już wiemy że nie jest to takie proste ale zawsze przynosi dużo radości jako wspaniała świąteczna ozdoba.
Następnie udaliśmy się do firmowego sklepiku gdzie odebraliśmy wcześniej zamówione bombki z imionami oraz poczyniliśmy zakupy ozdób do naszych domów, wybór był bardzo trudny, bo wszystkie bombki były bardzo śliczne, ale w końcu każdy z nas coś sobie wybrał. I na tym zakończyła się nasza przygoda w Fabryce Ozdób Choinkowych, ale na szczęście nie cała wycieczka, bowiem udaliśmy się jeszcze na zwiedzanie Kopalni Złota przy Górze Świętego Mikołaja. Na miejscu co prawda nikomu nie udało się znaleźć grudki złota ale za przewodnik w kopalni zapoznał nas z przypowieścią o mnichu, który "krąży" po tamtejszych podziemiach w poszukiwaniu złota. Na szczęście go nie widzieliśmy, ale słyszeliśmy jego przeraźliwe nawoływania. Po tych niesamowitych przeżyciach i po wzmocnieniu sił posiłkiem udaliśmy się do autokaru. Wszyscy byliśmy już trochę zmęczeni wrażeniami z wycieczki i dlatego z miłą chęcią zajęliśmy miejsca w autokarze i udaliśmy się w drogę powrotną. Niektórzy z nas od razu rozpoczęli drzemkę a inni, ci niestrudzeni rozpoczęli oglądanie przygód Scooby Doo i tak pełni wrażeń wróciliśmy do Zielonej Góry, gdzie czekali na nas rodzice i zabrali nas do domu. A następnego dnia w przedszkolu wszyscy uczestnicy wycieczki z miłą chęcią dzielili się wrażeniami z wyjazdu ze swoimi rówieśnikami, a było o czym opowiadać.